|
Tuning-Forum Forum o motoryzacji, oraz nowości ze świata motoryzacji
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
igi
Moderator
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/7
|
Wysłany: Pon 16:08, 31 Paź 2005 Temat postu: Wasze niecodzienne przeżycia(wypadki itd...) |
|
|
Tutaj piszcie jakie mieliście niemiłe przygody lub kiedy wam życie przed oczamy przebiegło :
No więc raz jade z tatą autostradą w niemczech i był taki ostrzejszy zakręt, więc my se na spokojnie rozgadani jedziemy 180-190km/h a tu nagle korek . Mój tato po hamulcach (pisk biały dym wszystko)i zatrzymaliśmy się dosłownie 1 metr przed TIREM . A z tyło też stawali w poprzek . Później ruszamy i golf jedzie jak by miał kwadratowe kółka . I to było moje najstraszniejsze przeżycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
leopard
Junior Admin
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pon 17:14, 31 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
JA tez jade sobie jakies 5 lat temu jeszcze polonezem w krakowie na jakichs swiatlac,kolo nas Liaz z przyczepa,no spoko,nagle boom,rzucilo nami jak cholera,polecialo mi pare kregow,walnol w nas przyczepa na zakrecie,on nawet nic nie poczol,potem drugim bokiem,to bylo okropne,obrocilo nami ale naszczescie nic groznego sie na nie stalo ale bylo strachu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
v40
Moderator
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 20:28, 31 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
A więc tak...
Ze 2 lata temu jechałam z tatą, już nie pamiętam dokąd, Renault Megane I kombi. Wjechaliśmy na niewielkie skrzyżowanie w kształcie litery "T". Skręt był możliwy z lewo lub w prawo. Na drodze rozsypany piasek. Nagle podrzuciło przód, lecieliśmy prosto na ogrodzenie naprzeciwko. Cały cza wierzyłam, że jeszcze wykręci. Nie, nie wykręcił, nie było szans. Uderzenie. Poduszki wystrzeliły. Auto uderzyło cantralnie w słup od siatki. Wszystko trwało ułamki sekund, a wydawało się wiecznością. Pasy bezpieczeństwa były już rozluźnione, coś śmierdziało (jak się okazało potem, był to gaz z poduszek powietrznych). Przyleciał jakiś facet. Na szczcęście byliśmy w stanie samodzielnie wysiąść. Nikomu nic się nie stało. Za to samochód... wyglądał okropnie, ogrodzenie zresztą też. Ów facet był właścicielem posesji w którą wjechaliśmy. ***** jeden, wmurował w tym miejscu kawałek szyny kolejowej i kupę betonu, bo co dwa tygodnie miał właśnie takiego "gościa". Skończyło się na kilku większych siniakach (jednak co znaczy najbezpieczninejszy samochód w klasie ), ale mogło być więcej. W miejscu, w którym zdarza się tyle wypadków, ***** powiększył jeszcze ryzyko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|